Glenlivet Cipher: za i przeciw
Glenlivet Cipher to nowy single malt drugiej największej destylarni whisky słodowej w Szkocji. Oficjalny opis od polskiego dystrybutora to:
The Glenlivet Cipher to limitowana edycja w czarnej eleganckiej butelce, na której nie znajdziesz opisu rodzaju beczek użytych w procesie dojrzewania, wieku whisky ani nut zapachowo-smakowych. Jego bukiet został ukształtowany przez wykorzystanie unikalnych beczek, których nigdy wcześniej nie stosowano w procesie dojrzewania whisky z portfolio The Glenlivet. To trunek, który emanuje tajemniczością i wyjątkowością.
Bardzo to pomysłowe i egzaltowane, ale czy warte uwagi?
Cała ta tajemniczość i wyjątkowość została wyceniona na, w zależności od sklepu, około 450zł za butelkę 0.7 l. To dużo, nawet bardzo dużo, zwłaszcza za single malta bez wieku (No Age Statement). Dawno się tak poważnie nie zastanawiałem nad zakupem – ale też dawno nie kupiłem whisky za taką kwotę. Za-i-przeciw wyglądają następująco:
- przeciw: kosztuje wór monet
- za: zdobyła w “Whisky Bible 2017” Jima Murraya tytuł “Single Malt Scotch Whisky of the Year” w swojej kategorii wiekowej (No Age Statement)
- przeciw: No Age Statement
- za: NAS jest tutaj częścią filozofii totalnej tajemnicy
- przeciw: to wciąż wór monet za NAS-a
- za: Aberlour A’Bunadh też jest NAS-em za sporą kwotę i okazuje się wart każdej złotówki
- za: rewelacyjna prezentacja
- za: Glenlivet rzadko daje ciała
- przeciw: chociaż jak już ma chwile słabości, to są to właśnie ich NAS-owe produkty
Ostatecznie kupiłem. Ale czy było warto? To będę wiedział po spróbowaniu.